Czym jest stan wyższej konieczności?
Pewnego dnia pani Karolina spacerowała po parku wraz ze swoim 3-letnim synkiem. Nagle podczas ich spaceru zza zakrętu wybiegł pies, który zaczął szczekać na panią Karolinę i jej dziecko. Matka natychmiast złapała syna na ręce, jednak sama nie zdążyła uciec, ponieważ pies rzucił się na nią i ugryzł ją w nogę. Próbowała go odgonić, jednak pies miał wciąż zaciśnięte zęby na jej kostce.
Pani Karolina pod wpływem emocji i bólu kopnęła psa drugą nogą, aby bronić siebie i swoje dziecko. W wyniku kopnięcia pies upadł bezwładnie na ziemię. Za zakrętem natomiast pojawił się właściciel psa, który zaczął krzyczeć na panią Karolinę i zagroził, że pozwie ją za to, że zrobiła krzywdę jego psu. Pies w wyniku obrażeń po kopnięciu zdechł, a jego właściciel pozwał panią Karolinę. Po przyjrzeniu się sprawie sąd uniewinnił jednak panią Karolinę, uzasadniając swój wyrok tym, że działała ona w stanie wyższej konieczności.
Czym jest stan wyższej konieczności?
Stan wyższej konieczności ma miejsce wtedy, gdy występuje zagrożenie lub niebezpieczeństwo, które jest skutkiem działania zjawiska przyrodniczego. Poświęcenie jednego dobra celem ratowania innego podczas stanu wyższej konieczności może mieć miejsce np. w trakcie pożarów, zbliżania się trąby powietrznej, zalania terenu przez wodę, a także przez atak zwierzęcia domowego lub dzikiego. Stan wyższej konieczności może nastąpić także podczas różnego rodzaju wypadków oraz próby ratowania życia i zdrowia ludzkiego.
Aby móc powołać się na działanie w stanie wyższej konieczności, konieczne jest spełnienie kilku przesłanek. Tymi przesłankami są: pojawienie się nagłego zagrożenia, które jest zagrożeniem bezpośrednim. Intencją działania jest obrona własna i uniknięcie niebezpieczeństwa, które grozi naszemu zdrowiu lub życiu. W zaistniałej sytuacji nie było innej możliwości, a zagrożenia ze strony psa nie dało się uniknąć w inny sposób.
W przypadku pani Karoliny zaszedł stan wyższej konieczności. Poświęciła ono jedno dobro celem innego. W typ przypadku pani Karolina poświęciła życie wściekłego psa, aby ratować życie i zdrowie swoje i swojego dziecka. Działanie w stanie wyższej konieczności zostało uznane przez sąd, dlatego pani Karolina została uniewinniona.
Kiedy nie ma miejsca stan wyższej konieczności?
Nie można tłumaczyć, że działało się w stanie wyższej konieczności wtedy, gdy zagrożenie nie było realne lub można uniknąć go w żaden inny sposób. Dobro, które zostaje poświęcone, powinno też mieć niższą wartość niż dobro ratowane. Oznacza to, że jeśli w przypadku pani Karoliny istniałaby możliwość ucieczki, nie powinna ona kopnąć psa. W jej przypadku obrona była jednak uzasadniona, a życie agresywnego psa było w tym przypadku mniej cennym dobrem niż życie i zdrowie pani Karoliny oraz jej 3-letniego dziecka.
Działanie w stanie wyższej konieczności i obronie własnej
Często jednak podczas działania w obronie swojego życia lub zdrowia wiele osób zostaje uznanych za winnych popełnienia przestępstwa. Takie wyroki są podejmowane na podstawie tego, że sąd stwierdził, iż była inna możliwość uniknięcia niebezpieczeństwa. Często jednak takie sytuacje zdarzają się nagle i człowiek działa wtedy pod presją. Gdy kogoś znienacka atakuje wściekły pies, taka osoba nie ma czasu, aby zastanawiać się nad wszystkimi możliwościami uniknięcia zagrożenia, dlatego podjęte przez nią działania są raczej instynktowne i impulsywne.
Jeśli znalazłeś się w podobnej sytuacji, koniecznie skontaktuj się z naszą Kancelarią Prawną UBI IUS. Nasi prawnicy pomogą uzasadnić Twoje działanie w stanie wyższej konieczności oraz uzyskać uniewinnienie. Nie powinno się bowiem zrzucać odpowiedzialności na osobę, która znalazła się w sytuacji zagrożenia swojego własnego życia lub zdrowia. Zachęcamy do skontaktowania się z naszą Kancelarią Prawną UBI IUS w Lublinie. Rozwiejemy wszelkie wątpliwości oraz odpowiemy na pytanie, czym jest stan wyższej konieczności.